Post pojawia się dzisiaj, jednak cały zabieg wykonałam wczoraj w ramach niedzieli dla włosów i reszty ciała także ;)
Łyżkę żelatyny namoczyłam w kapce zimnej wody ok 5 min, tak aby napęczniała. Następnie zalałam to ok 1/3 szklanki gorącej wody. Mieszałam, mieszałam i mieszałam, aż do uzyskania jednolitej konsystencji. Odstawiłam do ostygnięcia, w tym czasie umyłam włosy
oczyszczającym szamponem z wyciągiem z pokrzywy Yves Rocher. Do żelatyny dodałam dużą łyżkę mlecznej
maski do włosów z proteinami mleka Mila, wybrałam ją ze względu na przyjemny zapach, który dość skutecznie zniwelował woń mieszanki. Nałożyłam na włosy pod czepek foliowy, na to turban i pozostawiłam na około 1h.
W tym czasie wykonałam też peeling kawowy na całe ciało, którego zalet chyba nie muszę wychwalać:) bardzo polecam.
Po upływie godziny włosy jak najdokładniej spłukałam chłodną wodą i pozostawiłam do samodzielnego wyschnięcia.
A tak prezentowały się moje włosy po całym zabiegu:
Zdjęcie bez lampy, w sztucznym świetle (było już dość ciemno).
Efekt? włosy gładkie, lśniące (nie do końca udało mi się uchwycić na zdjęciu), sprawiają wrażenie grubszych, bardzo łatwo się rozczesują, nie puszą się i nie plączą. Dokładny efekt laminowania zobaczyłam dziś w świetle dziennym, włosy są naprawdę bardzo, bardzo błyszczące.
Pozdrawiam
Ola